Pragnę, aby święto Miłosierdzia było ucieczką i schronieniem dla wszystkich dusz, a szczególnie dla biednych grzeszników.
W tym dniu otwarte są wnętrzności miłosierdzia Mego,
wylewam całe morze łask na dusze, które zbliżą się do źródła miłosierdzia Mojego;
która dusza przystąpi do Spowiedzi i Komunii Świętej,
dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar.
Niech się nie lęka zbliżyć do Mnie żadna dusza,
chociażby grzechy jej były jako szkarłat” (Dz 699).
Dusze giną mimo Mojej gorzkiej męki.
Daję im ostatnią deskę ratunku, to jest święto Miłosierdzia Mojego.
Jeżeli nie uwielbią miłosierdzia Mojego, zginą na wieki” (Dz 965).
JEZUS MÓWIŁ DO SIOSTRY FAUSTYNY:
„Łaski z Mojego miłosierdzia czerpie się jednym naczyniem, a jest nim – ufność. Im dusza więcej zaufa, tym więcej otrzyma. Wielką Mi są pociechą dusze o bezgranicznej ufności, bo w takie dusze przelewam wszystkie skarby swych łask. Cieszę się, że żądają wiele, bo Moim pragnieniem jest dawać wiele, i to bardzo wiele. Smucę się natomiast, jeżeli dusze żądają mało, zacieśniają swe serca” (Dz 1578).
„Dusza, która zaufa Mojemu miłosierdziu, jest najszczęśliwsza, bo Ja sam mam o nią staranie” (Dz 1273).
„Żadna dusza, która wzywała miłosierdzia Mojego, nie zawiodła się ani nie doznała zawstydzenia. Mam szczególne upodobanie w duszy, która zaufała dobroci Mojej” (Dz 1541).
„Im większy grzesznik, tym ma większe prawa do miłosierdzia Mojego. … Kto ufa miłosierdziu Mojemu, nie zginie, bo wszystkie sprawy jego Moimi są, a nieprzyjaciele rozbiją się u stóp podnóżka Mojego” (Dz 723).
„Jestem miłosierdziem samym dla duszy skruszonej. Największa nędza duszy nie zapala Mnie gniewem, ale się wzrusza serce Moje dla niej miłosierdziem wielkim” (Dz 1739).
„Wiedz, ile razy przychodzisz do Mnie uniżając się i prosisz o przebaczenie, tyle razy wylewam ogrom łask na twą duszę, a niedoskonałość twoja niknie przede Mną, a widzę tylko twą miłość i pokorę; nic nie tracisz, ale wiele zyskujesz” (Dz 1293).
„Wiedz, duszo, że wszystkie grzechy twoje nie zraniły Mi tak boleśnie serca, jak twoja obecna nieufność; po tylu wysiłkach Mojej miłości i miłosierdzia nie dowierzasz Mojej dobroci” (Dz 1486).
„Powiedz duszom, gdzie mają szukać pociech, to jest w trybunale miłosierdzia (tj. w Sakramencie Pokuty); tam są największe cuda, które się nieustannie powtarzają. Aby zyskać ten cud, nie trzeba odprawiać dalekiej pielgrzymki ani też składać jakichś zewnętrznych obrzędów, ale wystarczy przystąpić do stóp zastępcy Mojego z wiarą i powiedzieć mu nędzę swoją, a cud miłosierdzia Bożego okaże się w całej pełni. Choćby dusza była jak trup rozkładajaca się i choćby po ludzku nie było wskrzeszenia, i wszystko już stracone – nie tak jest po Bożemu, cud miłosierdzia Bożego wskrzesza tę duszę w całej pełni. O biedni, którzy nie korzystają z tego cudu miłosierdzia Bożego; na darmo będziecie wołać, ale już będzie za późno” (Dz 1448).
„W ostatniej godzinie nic dusza nie ma na swą obronę, prócz miłosierdzia Mojego; szczęśliwa dusza, która przez całe życie zanurzała się w zdroju miłosierdzia, bo nie dosięgnie jej sprawiedliwość. (Dz 1075).
„Niech nikt nie wątpi o dobroci Bożej; choćby grzechy jego były jak noc czarna, miłosierdzie Boże mocniejsze jest niż nędza nasza. Jednego trzeba, aby grzesznik uchylił choć trochę drzwi serca swego na promień łaski miłosierdzia Bożego, a resztę już Bóg dopełni” (Dz 1507).
Święta Faustyna
Grzechy biskupa
Pewna kobieta utrzymywała, że ukazał jej się Bóg. Poszła zatem poradzić się do swojego biskupa. Dobry biskup powiedział jej:
– Droga pani, być może pani wierzy w iluzję! Musi pani zrozumieć, że jestem biskupem diecezji i mam możliwość oceny, czy te wizje są prawdziwe, czy fałszywe.
– Oczywiście, Ekscelencjo.
– Taka jest moja odpowiedzialność i mój obowiązek.
– Wiem, Ekscelencjo.
– Zatem, droga pani, zrobi pani tak, jak przykażę.
– Zrobię, Ekscelencjo.
– Gdy następnym razem Bóg się pani objawi, jak to pani utrzymuje, podda Go pani próbie, aby wiedzieć, czy jest to naprawdę Bóg.
– Dobrze Ekscelencjo. A jaka to próba?
– Powie pani do Boga: „Objaw mi, proszę, prywatne i osobiste grzechy mojego biskupa”. Jeśli to naprawdę Bóg się pani objawia, wówczas wyjawi moje grzechy. Po tym wróci pani tutaj i powie mi, co powiedział, do mnie, i do nikogo innego. Zgoda?
– Tak właśnie zrobię. Ekscelencjo.
Miesiąc później kobieta poprosiła o przyjęcie przez biskupa, który zapytał ją:
– Objawił się pani na nowo Bóg?
– Wierzę, że tak. Ekscelencjo.
– Zapytała Go pani tak, jak Jej przykazałem?
– Oczywiście Ekscelencjo.
– I co pani Bóg odpowiedział?
– Powiedział do mnie: „Powiedz biskupowi, że ja już zapomniałem jego grzechy”.
Bruno Ferrero