—Czym jest nasze nędzne ciało? Kruchym naczyniem, które rozsypuje się za dotknięciem palca śmierci. Czym jest światło naszych oczu? Czy nie wpatrują się one na tej ziemi raczej w zło niż w dobro? Na co się przyda dobry wzrok, skoro dusza trwa w ciemnościach? Ten, co nie widzi, nie poznaje, nie miłuje. A ten zaś, kto nie miłuje Boga, przywiązuje swoje serce do rzeczy ziemskich, które rozwiewają się jak dym. Gdyby zamiast oczyma cielesnymi, mógł widzieć oczyma duszy, poznałby wtedy całą znikomość tego, co miłuje na tej ziemi. Życie przemija. Szczęście ucieka. Zdrowie się niszczy. Jesteśmy unoszeni przez wiatr, miotani burzą. Jeden tylko pozostaje niezmienny, godny miłowania z całego serca, Bóg i Pan wszystkich rzeczy.