Pewnego deszczowego poranka w jednym ze szpitali urodziła się dziewczynka. Z powodu poważnych powikłań przyszła na świat o wiele za wcześnie. Jej rodziców boleśnie dotknęła diagnoza lekarza:
– Dziewczynka ma małe szanse na przeżycie, a prawdopodobieństwo powikłań jest bardzo duże.
Rodzice i ich pięcioletni synek codziennie brali się za ręce i modlili się gorąco. Tylko tyle mogli zrobić…
– „Wszechmogący Boże, Panie życia, Ty Sam uczyń to, czego my nie możemy zrobić. Zatroszcz się o małą Dianę, przytul ją do Siebie, ukołysz ją i przekaż jej całą naszą miłość”.
Mijały tygodnie… Stan Diany powoli zaczął się poprawiać. Dziecko przybierało na wadze i było coraz silniejsze. Kiedy skończyło dwa miesiące rodzice mogli je w końcu po raz pierwszy przytulić.
Pięć lat później Diana była zdrową, radosną i ufną dziewczynką.
Ale to nie koniec historii.