Archives for sierpień 2017

– Dlaczego nie nazywasz mnie Królową Polski? Ja to królestwo bardzo umiłowałam…

Najpiękniejsze historie opowiedziane na naszych Rekolekcjach Za czasów króla Zygmunta III Wazy żył w Neapolu sławny ze swej świętości jezuita, o. Juliusz Mancinelli. Odznaczał się szczególnym nabożeństwem do Niepokalanej i świętych polskich. 14 sierpnia 1608 r. w wigilię Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, ukazała mu się Maryja z Dzieciątkiem Jezus. U jej stóp klęczał św. Stanisław…

Serce które kocha nie jest już niczyje

Asia i Marcin    serdecznie zapraszają na Mszę Świętą w czasie, której  zostanie im udzielony Sakrament Małżeństwa Uroczystość odbędzie się 2 września 2017 o godzinie 14.00 w kościele Świętego Andrzeja Boboli w Bielsku-Białej. Miłość sa­ma w so­bie jest „nie do pojęcia”, ale dzięki miłości możemy „pojąć wszystko”.  ks. Józef Tischner Dziękujemy naszym Rodzicom i całemu Betlejem – Wam wszystkim!  Za…

Bajka o jeżu.

Marek i Marzena wyszli na wieczorny spacer po swoich dróżkach w Borowej Wsi. W pewnym momencie zobaczyli, że przez drogę powolutku przechodzi jeż. W tej samej chwili spostrzegli też pędzący samochód, który jechał wprost na jeża. Marek nie zastanawiając się wiele, podbiegł do jeża i kopnął go lekko; tak, że jeż wylądował w trawie na przydrożnym polu.
Teraz pytanie: – Co pomyślał jeż?

Gdy ludzie spali, przyszedł nieprzyjaciel…

„Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swojej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast? Odpowiedział im: Nieprzyjazny człowiek to sprawił. Rzekli mu słudzy: Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go? A on im odrzekł: Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza” (Mt 13, 24-30).

PATRZĘ NA NIEGO A ON NA MNIE

PATRZĘ NA NIEGO A ON NA MNIE Z oberży dochodziły odgłosy pijackiej wrzawy. Kawalerowie z sąsiednich wiosek wracali, śpiewając i prowadząc panny pod rękę. Czasem któryś dostrzegał w oknie księdza i rzucał mu jakieś przekleństwo. Taka była niedziela w Ars i jej niechlubne zakończenie. Stopniowo hałas ustawał. Ostatni pijacy zataczając się opuszczali oberże. Światła po…

—Ludzie nie przychodzą do nas do spowiedzi, ale są przekonani, że muszą swoje grzechy taskać do Ars… jakby jego rozgrzeszenie miało większą wartość niż nasze!

—Ludzie nie przychodzą do nas do spowiedzi, ale są przekonani, że muszą swoje grzechy taskać do Ars… jakby jego rozgrzeszenie miało większą wartość niż nasze! Sława małej wioski Ars i jej świętego proboszcza rozchodziła się daleko poza granice departamentu. Kobiety i dziewczęta rozmawiały o tym, przędąc na kołowrotkach! Mówiono o tym w oberżach wiejskich i…

Miałbym wiele powodów, żeby ci natrzeć uszu, moja droga Święta…

—Czym jest nasze nędzne ciało? Kruchym naczyniem, które rozsypuje się za dotknięciem palca śmierci. Czym jest światło naszych oczu? Czy nie wpatrują się one na tej ziemi raczej w zło niż w dobro? Na co się przyda dobry wzrok, skoro dusza trwa w ciemnościach? Ten, co nie widzi, nie poznaje, nie miłuje. A ten zaś, kto nie miłuje Boga, przywiązuje swoje serce do rzeczy ziemskich, które rozwiewają się jak dym. Gdyby zamiast oczyma cielesnymi, mógł widzieć oczyma duszy, poznałby wtedy całą znikomość tego, co miłuje na tej ziemi. Życie przemija. Szczęście ucieka. Zdrowie się niszczy. Jesteśmy unoszeni przez wiatr, miotani burzą. Jeden tylko pozostaje niezmienny, godny miłowania z całego serca, Bóg i Pan wszystkich rzeczy.